reklama
reklama

Powiew demokracji pod Terespolem

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: UG Terespol BIP

 Powiew demokracji pod Terespolem - Zdjęcie główne

foto UG Terespol BIP

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje bialskie W terespolskiej Radzie Gminy istny przewrót – do programu sesji samorządowej wprowadzono dodatkowy punkt dotyczący wolnych wniosków. Od razu skorzystali z tego przybyli na sesję sołtysi.
reklama

W gminie Terespol, tak jak bywa w części samorządów wschodniej Polski, zwyczajowo podczas obrad Rady Gminy radni nie "przeszkadzają" przewodniczącemu w sprawnym przeprowadzeniu obrad. Przez lata nie umieszczano w programie wolnych wniosków i oświadczeń. Panował rygor, celem którego było szybkie przegłosowanie projektów uchwał bez zbędnej dyskusji.

Kwiatek do kożucha

Niespodziewanie w ubiegły czwartek opozycyjny radny Łukasz Dragun zaproponował wzbogacenie porządku posiedzenia o punkt z wolnymi wnioskami. Wsparł go jeden z sołtysów przybyłych na posiedzenie

– Pozbawiono nas prawa zabierania głosu. Siedzieliśmy jako niemi świadkowie, kwiatek do kożucha! Uważam za skandal, kiedy sołtysom zabiera się możliwość wypowiedzenia swojego bólu – powiedział twardo.

Wniosek Łukasza Dragana poparło 8 radnych, 4 było przeciwnych, a 2 wstrzymało się od głosu.

Po szybko przegłosowanych projektach uchwał, m.in. o zmianie budżetu, rozwinęła się bogata dyskusja w ostatnim punkcie obrad, dotyczącym wolnych wniosków. Aktywni sołtysi z Kobylan i Bohukał dziękowali radnemu za umożliwienie im wypowiadania się na sesji.

Sołtys z pierwszej miejscowości, Zbigniew Gmur, wystąpił z bogatym katalogiem sygnałów, wniosków i spostrzeżeń dotyczących jego wsi, która jest "stolicą" gminy. Mówił o odpadach, tablicach informacyjnych, problemach z kałużami na ulicach, oszczędzaniu energii elektrycznej i przekształcaniu gruntów rolnych na inwestycyjne.

Sołtys z Bohukał Henryk Łukaszuk zaś wypowiadał się o dwóch rodzinach, które od dawna wysypują odpady kuchenne i inne śmieci na dzikie wysypisko.

– Śmierdząca kupa jest od lat – alarmował. Radny Łukasz Dragun proponował, aby poinformować i poinstruować wspomniane rodziny, że płacą za wywożenie odpadów, nie muszą zatem korzystać z dzikiego wysypiska.

Sołtys z Bohukał mówił też o chodnikach zniszczonych przez samochody wojskowe. Wiele głosów dotyczyło potrzeby dofinansowania koniecznych napraw świetlic lub dróg w nadbużańskich wsiach, gdzie działało wojsko pilnujące granicy. Ludzie liczą, że dzięki życzliwości władz państwowych problem zostanie rozwiązany.

Siła wyższa

Zastępca wójta Bogdan Daniluk informował zebranych o poradach Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, związanych z ubieganiem się rolników w ARiMR o płatności bezpośrednie, rolnośrodowiskowo-klimatyczne, ekologiczne i ONW. Mówił, że gospodarze mający szkody w uprawach spowodowane przez samochody wojskowe, powinni do końca maja zgłaszać do agencji wnioski o zaistnieniu "siły wyższej", aby nie dotknęły ich kary.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama