reklama
reklama

Lutnia chce utrzymania. Kwiecień: Mamy mało punktów, a co za tym idzie, mały margines błędu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Lutnia chce utrzymania. Kwiecień: Mamy mało punktów, a co za tym idzie, mały margines błędu - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport W tym roku przypada 50-lecie Lutni Piszczac. W klubie nikt nie wyobraża sobie spadku do Klasy Okręgowej. Za wyniki odpowiada Michał Kwiecień, który 10 lat temu wpisał się złotymi zgłoskami w historię zespołu z Piszczaca, wywalczając pierwszy awans do IV ligi.
reklama

ROZMOWA Z Michałem Kwietniem, szkoleniowcem Lutni Piszczac

Mamy mało punktów, a co za tym idzie, mały margines błędu

Jesteście gotowi na ligę?

- Mam taką nadzieję. Za nami poważne przetarcie przed walką o punkty. Zagraliśmy z Huraganem Międzyrzec Podlaski w ramach półfinału Pucharu Polski. Czas na ligę.

Ja sam nie pamiętam tak dużych zmian kadrowych w zespole z Piszczaca...

- Dokładnie. Sięgnęliśmy po szereg nowych twarzy. Wszyscy pamiętają, jak wąską kadrą dysponowaliśmy w rundzie jesiennej. Poszerzyliśmy skład. Pojawiła się duża rywalizacja o miejsce w składzie. Pozyskaliśmy wartościowych graczy. W naszej ekipie zagra dwóch zawodników, którzy jesienią walczyli na trzecioligowych boiskach: Paweł Zabielski i Tomasz Tuttas. W spokoju czekamy na pierwsze mecze.

Przeciętny kibic będzie musiał uczyć się nowych nazwisk...

- Taka kolej rzeczy. Trzeba tutaj podziękować naszemu zarządowi z prezesem Piotrem Dawidziukiem na czele, iż było zielone światło oraz chęci, by wzmocnić ekipę.

Będzie to lepsza Lutnia niż jesienią?

- Nie wiem. Można mówić pewne rzeczy, ale to takie wróżenie z fusów. Wszystko jest w nogach i głowach zawodników.

Adrian Hołownia będzie występował w ekipie?

- "Żyła" ma problem po złamaniu ręki. Ostatnio nie pojawiał się na zajęciach. Wierzę, że wróci do treningów.

Ligę rozpoczniecie od starcia we Włodawie...

- Włodawianka podobnie jak my będzie walczyć o utrzymanie. Dla nas każdy najbliższy mecz będzie najważniejszy. Mamy mało punktów, a co za tym idzie, mały margines błędu. Nie będzie meczów, do których podejdziemy pewni siebie i na "spokojnie".

Będziesz miał przyjemny ból głowy przy ustalaniu składu?

- Najważniejsze, by taki ból głowy dawali zawodnicy. Jest dobrze, bo rywalizacja o miejsce w wyjściowym zestawieniu będzie trwała do ostatniego treningu.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama